Wczoraj minęła dziewięćdziesiąta rocznica śmierci Arthura Conan Doyle’a. Jego Sherlock Holmes to do dzisiaj najsłynniejszy literacki detektyw, mierzyć się z nim może tylko Herkules Poirot Agathy Christie.
Conan Doyle stworzył postać tak silną i charakterystyczną, że jego nazwisko bardziej kojarzymy z Holmesem niż z samym pisarzem. A ten pochodził z Edynburga. Talent do opowiadania historii odziedziczył po matce, Mary Foley, która uwielbiała książki i niesamowitym opowieściami odciągała syna od mało idyllicznej rzeczywistości. Ojciec Conan Doyle’a był bowiem alkoholikiem, średnio udanym artystą, który, jak czytamy w biografii na oficjalnej stronie, nie osiągnął w życiu nic znaczącego poza wychowaniem genialnego syna. Ale prawda jest taka, że bogata rodzina Doyle’ów postanowiła opłacić edukację młodego Arthura. W wieku dziewięciu lat został wysłany do Anglii, gdzie w szkole jezuickiej spędził kolejnych siedem lat. Odkrył wtedy talent do opowiadania, często można go też było spotkać na boisku do gry w krykieta.
Po ukończeniu nauki w szkole jezuickiej rozpoczął studia na wydziale medycznym w Edynburgu. Na uniwersytecie poznał Jamesa Barriego, autora Piotrusia Pana, i Roberta Louisa Stevensona, twórcę Doktora Jekylla i Mr. Hyde’a. Jednak najważniejsze było spotkanie z doktorem Josephem Bellem, bo to on stał się pierwowzorem samego Sherlocka Holmesa.
Znakomity zmysł obserwacji, zdolność do dedukcji, logiczne myślenie – to cechy, z których słynął doktor Bell. To także cechy, z których znany jest Sherlock Holmes.
Holmes narodził się w 1887 roku. Wtedy ukazało się Studium w szkarłacie, pierwsza powieść z genialnym detektywem w roli głównej. Conan Doyle Przygody Sherlocka Holmesa dedykował doktorowi Bellowi, ale ten w odpowiedzi napisał, że to on, Conan Doyle, jest Sherlockiem i dobrze o tym wie.
Jednak Sherlock Holmes nie przypominał Arthura Conan Doyle’a, dość przysadzistego mężczyzny o
szerokiej twarzy. Jego wygląd był zasługą ilustratora Sydneya Pageta, który sportretował swego przystojnego brata Waltera. Tak narodził się mistrz dedukcji, słynny detektyw amator, w wolnych chwilach grający na Stradivariusie, uprawiający boks i szermierkę. Choć początkowo miał nazywać się Sheridan Hope, zaś jego asystent doktor Watson – Ormond Sacker. Przed publikacją Studium w szkarłacie Conan Doyle zdecydował się jednak na zmianę.
