Obejrzałam… White Lines

Po obejrzeniu pierwszego sezonu Domu z papieru uznałam, że Alex Pina to geniusz. Po drugim zdania nie zmieniłam. Po trzecim moja wiara nieco osłabła, po czwartym zniknęła. Teraz utwierdziłam się w przekonaniu, że póki co zdania nie zmienię.

 10-odcinkowy serial Piny White Lines miał premierę 15 maja. W prasie brytyjskiej przeczytałam entuzjastyczne recenzje, będzie sezon 2, a może i 3. No, nie. Serio?
Zaczyna się obiecująco. Na hiszpańskim pustkowiu zostają znalezione zmumifikowane zwłoki mężczyzny. Zidentyfikowany jako Axel Collins, zaginiony dwadzieścia lat wcześniej był słynnym DJ -em z Manchesteru. Do Hiszpanii przyjeżdża Zoe, siostra Axela, która rozpoczyna własne śledztwo, by po latach rozwiązać zagadkę śmierci ukochanego brata.
Trop prowadzi do dawnych przyjaciół Axela, z którymi wyjechał na Ibizę. Przyjaciele nadal na Ibizie mieszkają, w pełni korzystając z uroków najbardziej imprezowej wyspy w tej części świata. Serial także czerpie z nich garściami. Posunę się nawet do stwierdzenia, że gdyby usunąć z niego wszystkie sceny orgii, szalonych imprez, które tak spektakularnie wypadają na ekranie, scen, w których bohaterowie szprycują się wszelkiej maści narkotykami, to z dziesięciu odcinków zostałoby najwyżej pięć. Byłoby jeszcze krócej, gdyby wyrzucić pogadanki dawnego heroinisty, który pod wpływem hinduskiego guru zamienił się w kapłana new age i teraz hipnotycznym głosem wygłasza kwestie brzmiące tak, jakby zaczerpnął je z poradników psychologicznych. A, i jeszcze sesje terapeutyczne, które odbywa przez telefon Zoe. Dostajemy je tak, jakby to, co przeżywa bohaterka, musiało zostać dopowiedziane, bez wiary, że widz sam sobie z tym poradzi.

Bohaterów w serialu jest sporo. Każdy ma swoją historię, jak to z bohaterami bywa, ale oglądając, miałam wrażenie, że nie do końca te historie zostały dopracowane. Oto Zoe, siostra zamordowanego. Jest bibliotekarką, przykładną matką, żoną i córką. Wszyscy uważają, że jest delikatna psychicznie, bo po zaginięciu brata wpadła w depresję i próbowała popełnić samobójstwo. Być może to ma być wytłumaczeniem faktu, że przez cały czas miota się, zmieniając co chwilę decyzje. Efekt jest taki, że jej chwiejność z ludzkiej cechy zamienia się w usterkę scenariusza. Podobnie rodzina Calafat, tacy mafiozi z Ibizy, najbogatsza  rodzina na wyspie. Z jednej strony jej członkowie robią brudne interesy, z drugiej poddają się terapii guru i  analizują niemoralną relację matki i syna (a jakże, kompleks Edypa też jest), opowiadając o emocjach, które doprowadziły do rozpadu więzi rodzinnych. Pani Calafat zaczyna od bycia taką Alexis (skoro jest na bogato), kończy jako zatroskana, opiekuńcza żona, która zajmuje się sparaliżowanym mężem, choć ten jeszcze dzień wcześniej oskarżał ją o zamordowanie Axela, a ona chciała go wykolegować z rodzinnych interesów.  Bohaterowie są niekonsekwentni, Jedna cecha, którą zostają obdarzeni, kłóci się z inną, która pojawia się później. Brak im charyzmy, którą mieli bohaterowie Domu z papieru. Ich cele są zbyt słabe, by dały im dość determinacji do upartego dążenia do nich. Błąkają się momentami po ekranie w rytm techno, a widz ma czasem wrażenie, że kolejne elementy akcji pojawiają się głównie po to, by zrobić jeszcze jeden odcinek.
Bohaterem, który najbardziej zapada w pamięć, jest chyba Boxer, choć ilośc stereotypów, z których ta postać została zbudowana, momentami naprawdę śmieszy. Zabójca, który czyta Baudelaire’a, romantyczny gangster, który maluje stopy ukochanej. Charyzmy nie ma zupełnie Axel Collins, najlepszy DJ świata, który prowadził swoich fanów na zatracenie. Wszyscy ciągle wspominają, jaki był niezwykły, jednak nie udało się wykreować bohatera, który odpowiadałby słowom zawartym w scenariuszu.
Jest w White Lines kilka zaskakujących momentów, kilka jest naprawdę żenujących. Obejrzałam sezon do końca, bo chciałam dowiedzieć się, kto i dlaczego zabił. Morderca jest rzeczywiście zaskakujący, ale powód morderstwa nie przekonuje. Ogólnie jestem więc na nie.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *