Moje ulubione miejsca

     Lubię czasem poczuć się jak turysta i spojrzeć na dobrze znane miejsca tak, jak robią to ci, którzy odwiedzają je po raz pierwszy. Pamiętam jeszcze tzw. Stary BUW na terenie kampusu przy Krakowskim Przedmieściu. Wtedy można było usiąść sobie na ławce przed wejściem albo na ławeczce w przejściu na mały dziedziniec. Dzisiaj do dyspozycji jest cały ogród, w dodatku z fantastycznym widokiem na Wisłę. Pisząc pracę magisterska, przychodziłam już na Dobrą, choć nie pamiętam, żebym chodziła wtedy na dach. A warto, naprawdę. Wybrałam się tam w tym roku, jak turystka. Bez karty bibliotecznej, za to z aparatem. 

      A! Zapomniałam napisać, że kocham biblioteki i księgarnie! Wszystkie, bez wyjątku.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *