Porzuciłam blog wiele miesięcy temu, ale nie z premedytacją, nie w sposób przemyślany, a całkowicie przypadkiem, dla mnie samej nieoczekiwanie. Po prostu życie, które nagle nabrało rozpędu, porwało mnie tak, że czasem brakło mi tchu, a często czasu, by nabrać do siebie dystansu i zamienić w słowa wszystko to, co działo się wokół. Dziś pierwszy Dzień Nowego Roku. Choć właściwie to dzień, jak każdy inny, to jednak wiara w magię dat skłania do podsumowań i planowania. A także podejmowania postanowień noworocznych. Choć jak większość ludzi nie potrafię ich dotrzymywać, to co roku podejmuję próby. Niech zatem systematyczna obecność na blogu będzie moim postanowieniem numer jeden. Bo w przeciwieństwie do mnie, Wy, Nieocenieni Czytelnicy, zaglądacie tu regularnie. To daje mi motywację do akcji reaktywacji, którą niniejszym podejmuję.
A co takiego działo się w tym zakończonym już 2016 roku? Maraton kryminalny w Teatrze Na Plaży, o którym pisałam, odbył się i był na tyle dobrze przyjęty przez widzów, że tej wiosny odbędzie się ponownie. Teatr Na Plaży jest wspaniałym, wyjątkowym miejscem. Czy znacie teatr, z foyer którego wychodzi się prosto na plażę? Jeśli nie, koniecznie zajrzyjcie do sopockiego Teatru.
W 2016 ukazała się książka „Sfinks. Skandaliści i wizjonerzy kina”, którą napisałyśmy razem z Faustyną Toeplitz-Cieślak. Przez miesiąc po ukazaniu się książki mogłyśmy się czuć, jak prawdziwe celebrytki, ponieważ właściwie każdego dnia odwiedzałyśmy jakieś studio, redakcję, bibliotekę, opowiadając o bohaterach książki i o pracy nad nią. Było fantastycznie, chociaż promocja książki to naprawdę męcząca praca.
W 2016 dołączyłam do zespołu Polskiego Radia Dzieciom. Stąd też moja mniejsza obecność na antenie Jedynki. Nigdy dotąd nie robiłam radia dla najmłodszych, okazało się, że to wielka frajda, chociaż dzieci są zdecydowanie ostrzejszymi krytykami niż dorośli i jak im się coś nie podoba, to nie bawią się w uprzejmości i po prostu to mówią. Robienie radia dla dzieci daje dużo radości, bo człowiek przypomina sobie, jak to było, kiedy sam był dzieckiem. A powrót do dawnych marzeń potrafi być naprawdę orzeźwiający. Czego chciała ta trzylatka ze zdjęcia? O czym marzyła zanim zgubiła to po drodze w dorosłość? Warto o tym czasem pomyśleć.
Jesień to już tradycyjnie Afera Kryminalna w Trójmieście. W tym roku moja książka Gotenhafen została wyróżniona przez organizatorów z Gdyni. Było spotkanie, gra miejska i niesamowity escape room.
Jesienią Teatr Polskiego Radia przygotował też moje słuchowiska – obok adaptacji trzech książek, które były pokazywane na wiosnę w Teatrze Na Plaży, zrealizowano też Porwanie Maxa Lindera.
Jesienią miałam również przyjemność poprowadzić warsztaty w Bibliotece Oliwskiej oraz w Muzeum Emigracji. Muzeum tym razem udało mi się także zwiedzić.
Rok 2016 potrafił też być bolesny. Odeszła moja ukochana Ada. Kto śledzi mojego FB, wie, że miała dopiero dwa i pół roku. Niestety, choroba nie dała jej szans, choć już po jej odejściu dowiedziałam się, że los i tak darował jej blisko rok życia. W sercu została mi wielka wyrwa. Chociaż jestem zdeklarowaną psiarą, nie zdecydowałam się na razie na psiaka. Może przyjdzie pora, że pojawi się kolejny. Na razie zostałam tylko kociarą.