Nina Zilli

        Znacie? Nie? A warto!

źr. Eurovision.com


        Kiedyś muzyka włoska była w Polsce dobrze znana. Tacy artyści, jak Drupi, Toto Cutugno czy duet Romina Power Al Bano byli uwielbiani. Potem pojawiła się Sabrina. Podskakując w basenie śpiewała bynajmniej nie w języku ojczystym „Boys, boys, boys” i zwracała uwagę na inne „aspekty” włoskiej muzyki. Italo disco, potem Eros Ramazzotti i w końcu Andrea Bocelli. A co z innymi?
        Nina Zilli bywa porównywana we Włoszech do Amy Winehouse. Podobnie, jak Amy, jest barwną i oryginalną postacią, choć na szczęście nie popełnia tych błędów, które Winehouse doprowadziły do śmierci. Naprawdę nazywa się Maria Chiara Fraschetta i dziś obchodzi 36 urodziny. Jej pseudonim sceniczny powstał z panieńskiego nazwiska matki i imienia ulubionej wokalistki, Niny Simone. Zresztą muzyka Niny Zilli to często mieszanka jazzu, swingu, soulu, a wśród inspiracji sama wskazuje The Temptations, Ettę James czy Billie Holiday. Karierę muzyczną zaczynała w konserwatorium, w którym uczyła się gry na fortepianie. Konserwatorium jednak nie ukończyła. Odkryła rock and rolla, zaczęła grać na gitarze i w końcu zapragnęła wystąpić na scenie. Potrafiła śpiewać, bo kiedy przeżywała fascynację muzyką klasyczną, uczyła się też śpiewu operowego. Postanowiła zostać wokalistką. Rodzice nigdy jej nie wspierali. Podobno matka mówiła, że to nie jest poważny zawód, więc powinna ukończyć jakieś porządne studia, które zapewnią jej poważną pracę. A śpiewaniem może zająć się po godzinach. Jak widać, rodzice nie zawsze mają rację…
źr. aostanews24.it

         W 2009 roku wydała debiutancki singiel. Rok później wystąpiła na festiwalu w San Remo. Wygrał Tony Maiello, ale Nina została zauważona, dostała nagrodę dla debiutantów i wydała pierwszą płytę „Sempre lontano”. W 2012 roku wystąpiła w San Remo ponownie i choć nie wygrała, to właśnie ją wybrano, by reprezentowała Włochy na Eurowizji. Na Konkursie zaśpiewała „L’amore e femmina”. Dostała 101 punktów i zajęła 9 miejsce. W ubiegłym roku wydała trzeci album „Frasi & fumo”. 
           Jej albumy we Włoszech sprzedają się znakomicie. Ma na koncie trzy platynowe płyty i ponad dwieście tysięcy sprzedanych egzemplarzy. W tym, co robi, miesza włoskie umiłowanie do pięknej melodii z rock and rollem i soulem. Dysponuje charakterystycznym, niskim, nieco chrypliwym głosem. Śpiewa po włosku, ale często nagrywa po angielsku. Angielskim posługuje się zresztą znakomicie, bo jako dziecko mieszkała kilka lat w Irlandii, a potem w Ameryce, gdzie w Chicago i Nowym Jorku spędziła dwa lata. Jak większość włoskich wykonawców na anglojęzyczny rynek jeszcze nie weszła, ale kto wie…
źr. ninazilli.com

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *