Trzecia Rzesza w 100 przedmiotach

Roger Moorhouse to brytyjski historyk i autor książek, które związane są z historią II wojny światowej. Z pewnością nie bez znaczenia jest fakt, iż jeszcze w czasach studiów rozpoczął współpracę z profesorem Normanem Daviesem. Zaczął od poszukiwania materiałów, miał więc okazję, by dobrze poznać warsztat autora „Bożego Igrzyska”.

„Trzecia Rzesza w 100 przedmiotach” to opowieść o czasach nazizmu w Niemczech opowiedziana poprzez plakaty, odznaki, budynki czy przedmioty codziennego użytku. Choć często zwyczajne, ich historia okazuje się przejmująca lub/i przerażająca.
Opowieść rozpoczyna się od pudełka farb należących do Adolfa Hitlera. Zwykłe, stare, pełne popękanych, zaschniętych kolorowych farb słusznie pojawia się jako pierwsze, choć można zapytać, dlaczego właśnie taki przedmiot, a nie coś bardziej znanego, charakterystycznego dla reżimu nazistowskiego, zostaje opatrzone numerem jeden. Jednak paradoksalnie to właśnie pudełko z farbami mogło zapobiec hekatombie II wojny, bo malowanie obrazów było pierwszą miłością dyktatora. Wielkie Niemcy nabrały znaczenia dopiero wtedy, gdy sfrustrowany Hitler dowiedział się, że jego prace nie zyskały aprobaty profesorów akademii. Przypominam Przypadek Adolfa H Erica-Emmanuela Schmitta.
W książce Moorhouse’a poprzez przedmioty poznamy historię dyktatury hitlerowskiej. Są tu najbardziej znane, najbardziej przerażające symbole III Rzeszy, jak flaga ze swastyką, egzemplarz Mein Kampf, odznaka gestapo, czy puszka cyklonu B. Są też broszka znaleziona w czasie prac archeologicznych na terenie obozu w Treblince czy bransoletka z Wilhelma Gustloffa. Są przedmioty dziwaczne, jak kalesony Rudolfa Hessa, które bardzo zainteresowały brytyjski wywiad. Każdy z przedmiotów jest pretekstem do opowiedzenia historii o dyktaturze totalitarnej, która nie tylko zajmowała się Anschlussem, Blitzkriegiem i Lebensraumem, ale wkraczała też w przestrzeń prywatną swoich obywateli.
Opowieść Moorhouse’a nie jest chronologiczna. Z racji przyjętej formy przeskakujemy między datami i wydarzeniami. Wszystko kończy się jednak równie znacząco, jak zaczyna – pod numerem setnym znalazła się ampułka po cyjanku, której użył oczekujący na wykonanie wyroku śmierci zasądzonego przez Trybunał w Norymberdze Hermann Göring. 
Książka bardzo wartościowa, znakomicie napisana i dlatego godna polecenia. Pełna wiedzy dotyczącej dnia codziennego w owładniętej zbiorowym szaleństwem Trzeciej Rzeszy. Jednocześnie, jak każda podobna pozycja, przestroga przed zagarniającą każdy element życia społecznego dyktaturą. Raczej dla tych, którzy zaczynają interesować się tamtym okresem.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *