Bałam się tego spotkania. Bałam się, że spotkam kogoś, z kim nie będę potrafiła rozmawiać, nie podołam, nie udźwignę. Tymczasem Jaromir Nohavica okazał się człowiekiem otwartym, serdecznym i ciekawym wszystkiego, co go otacza. Prawdziwy Czech, gdybym chciala sięgnąć do stereotypu. Co mogłabym o nim powiedzieć po tym krótkim spotkaniu? Że ma w sobie fantastyczny spokój, a jednocześnie gotowość na nieprzewidywalne. I jest uważny wobec drugiego człowieka, co sprawia, że rozmowa z nim to niesłychana przyjemność, która mocno zapada w pamięć.
Dlatego szkoda, że w biografii Nohavicy „Zanim odwalę kitę” jej autorka Dana Cermakova z Nohavicą nie rozmawiała, nie dopytywała, nie próbowała przedstawić człowieka, a sięgnęła do starych wywiadów, poskładała je w całość i opowiedziała krok po kroku życie i karierę swego bohatera. Wywiady są z różnych lat, z różnych czasów, udzielane były w innym punkcie życia – może warto byłoby skomentować je z dzisiejszej perspektywy. Ponieważ autorką książki jest Czeszką, brak w tej opowieści kontekstu, który czeskiemu odbiorcy jest dobrze znany, gorzej z czytelnikiem, który go nie zna.
Książka zdecydowanie dla wielbicieli Nohavicy, ale tych w naszym kraju nie brakuje. Nic dziwnego, bo zazdrościmy Czechom ich dystansu do rzeczywistości, ich pobłażliwego poczucia humoru, a jednocześnie czujemy się na tyle z nimi spokrewnieni, że ta czeska kultura jest prawie jak nasza własna. Znamy Okudżawę, znamy Wysockiego, a to ci, do których odwołuje się Nohavica. Jednak w czasie lektury okazuje się, że wiele z nazwisk, zespołów i miejsc niewiele nam mówią, bo znajomość kultury czeskiej jednak okazuje się powierzchowna. Literatura, film, muzyka poważna i popularna – owszem. Ale czeski folk?
Biografia Nohavicy to nie jest książka skrząca się anegdotami, historiami, które opisywałyby fascynującego człowieka. Szkoda, bo Nohavica to jest fascynujący człowiek. Dlatego myślę, że głównie to lektura dla fanów, którzy chcieliby te stare wywiady z prasy czeskiej poznać, uporządkować wydarzenia, prześledzić kolejne etapy kariery Nohavicy. Dla tych, którzy chcą poznać człowieka z jego wrażliwością, jego sposobem przeżywania świata polecam raczej nagrania i teksty jego autorstwa, bo to, co pisze, często bardzo wiąże się z tym, co przydarzyło mu się w codziennym życiu. A na żywo będzie można posłuchać Nohavicy 1 lipca w Opolu i 3 lipca w sopockiej Operze Leśnej. Warto!
źr. eventim.

