Jak pisać według Kinga

         Znacie „Pamiętnik rzemieślnika” Stephena Kinga? Dla piszących lektura obowiązkowa. Jak każdy podręcznik pisania. Bo pisanie to nie tylko romantyczne natchnienie, wena twórcza, dar Boży, dotknięcie boskiego oddechu czy cokolwiek podobnego. To rzemiosło, które potrzebuje ciągłego doskonalenia, ciągłego ćwiczenia, szlifowania, jak umiejętności pianisty albo garncarza. A King jest wspaniałym rzemieślnikiem, rzemieślnikiem obdarzonym talentem, ale świadomym warsztatu, który trzyma w karbach twórczą wyobraźnię i sprawia, że powstają historie niebanalne, świetnie skonstruowane i trzymające uwagę czytelnika od początku do końca.
             King nie strzeże zazdrośnie swego warsztatu, choć w istocie jego rady nie kryją w sobie żadnej wyjątkowej tajemnicy. Marco Saric na podstawie lektury „Pamiętnika rzemieślnika” sformułował 13 punktów, w których zawierają się porady Kinga:
1. cokolwiek masz zrobić, zrób to – proste, prawda? A jednak każdy ma za sobą doświadczenie tej wspaniałej historii, która plącze się po głowie i wiemy, że byłaby z tego świetna opowieść, gdyby tylko zebrać się na odwagę i zacząć pisać
2. podążaj za swoją pasją – podobno wszyscy radzili Kingowi, by rzucił pisanie, bo jego marzenia o pisarskiej sławie to mżonki, a życie to nie rojenia o horrorach, tylko twarda rzeczywistość
3. ale rób to, co robisz, z radością – nie dla pieniędzy, sławy, uznania, zaszczytów, zachwytów (co oczywiście jest bardzo przyjemne, ale najważniejsza jest własna satysfakcja)
4. nie poddawaj się – czasem marzenie o publikacji książki może zostać wystawione na ciężkie próby (pamiętacie historię „Folwarku zwierzęcego”?), odrzucenie, krytykę, bez względu na wszystko nie należy się jednak poddawać (czasem łatwe nie jest, fakt, ale po chwilach zwątpienia trzeba iść dalej, wierząc w to, co się robi)
5. związane z punktem 4 – bądź odporny na krytykę (ha! ha! ktoś nie przeżywał słysząc, że to, co wyciągnął ze swoich bebechów i mimo wielkich oporów postanowił pokazać światu, jest do niczego?)
6. przygotuj przestrzeń do pracy – wyłącz TV, wyeliminuj wszelkie przeszkadzacze
7. spraw, żeby to, co piszesz, było wyjątkowe, twoje, własne – jednym słowem nie pisz, bo inni o tym pisali, pisz o tym, co jest ważne dla ciebie, określ swoje atuty (np. wiedzę na konkretny temat, zainteresowania, doświadczenie) i wykorzystaj je
8. spraw, by to, co piszesz, było przyjazne dla czytelnika (ciągle się tego uczę, a mam w dorobku zdania wielo – wielokrotnie złożone!)
9. poprawiaj, poprawiaj, poprawiaj! – dla wielbicieli matematyki druga wersja to pierwsza wersja minus 10%
10. nigdy nie zadowolisz wszystkich jednocześnie – jak w życiu, choć czasem o tym nie pamiętamy, frustrujac się, bo staraliśmy się przecież tak bardzo, by zadowolić WSZYSTKICH
11. ucz się – choć King stawia przede wszystkim na naukę z doświadczenia
12. a z tym związana jest kolejna rada – pisz, pisz, pisz!
13. a jak nie piszesz, to czytaj, dużo czytaj.
Do tego dołożę jeszcze kilka rad znalezionych w internecie:
1. napisz 50 słów – to akapit
2. napisz 400 słów – to strona
3. napisz 300 stron – to książka
4. pisz codziennie – to nawyk.
I już – voila! Przepis na pisarza! 

4 komentarze

  1. Czytałam ów "Pamiętnik rzemieślnika". Też mam notatki wypunktowane.
    Gorzej z czasem. Bo to wychodzi tak, że albo się siedzi i czyta, albo siedzi i pisze.
    A reszta? 😉
    Chętnie przeczytałabym Pani osobiste rady i wskazówki, co do pisania. Niekoniecznie w punktach 🙂

    Pozdrawiam Pani Izo 🙂
    Nieustająco do Pani zaglądam 🙂

    Agnieszka.

  2. Pani Agnieszko, pomyślę o spisaniu tu moich własnych doświadczeń, już rzeczywiście trochę sie zebrało 😉 Tak, czasu nie można rozciągnąć, a przydałoby się.

  3. Anonimowy

    Styl pisania Kinga nigdy do mnie nie przemawiał i źle mi się go czytało poza paroma wyjątkami – zdziwiło mnie, jak sensowne są te rady 🙂

  4. Cała książka jest sensowna, warto przeczytać 🙂

Skomentuj Izabelazukowska Cancel

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *